Drodzy Siostry i Bracia! Kochani Diecezjanie!
Okres Wielkiego Postu, który rozpoczęliśmy w Środę Popielcową jest czasem nawrócenia, przylgnięcia na nowo do Chrystusa. Posługując się obrazem z dzisiejszego pierwszego czytania, jest czasem szczególnego powrotu do „ogrodu w Eden na wschodzie” (Rdz 2,7), gdzie człowiek żył w szczególnej bliskości z Bogiem, gdzie był całkowicie zdany na Boga, gdzie bezwarunkowo Bogu ufał. Ponieważ przez grzech tę bliskość tracimy, ponieważ w naszym codziennym, zabieganym życiu zażyłość z Bogiem ulega różnego rodzaju deformacjom, potrzebujemy czasu zatrzymania, czasu odnowienia tej najważniejszej dla człowieka relacji – relacji do Stwórcy, do Tego, który „ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia…” (Rdz 2,7).
Dla chrześcijanina momentem, w którym ta relacja nabiera wyjątkowego charakteru jest chrzest święty. Sakrament ten czyni nas dziećmi Bożymi i włącza nas do Wspólnoty Kościoła. Jeśli zaś – jak pisze św. Paweł – „jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa…” (Rz 8,17). Będąc częścią tej Wspólnoty walczymy o to szczególne dziedzictwo, o uczestnictwo w życiu Bożym. Walczymy o Niebo… Jak dalej czytamy w Liście do Rzymian: „skoro wspólnie z Nim cierpimy to po to, by wspólnie mieć udział w chwale” (Rz 8,17).
Hasłem programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce na rok liturgiczny 2022/2023 są słowa „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Warto zatem także pytać o naturę Kościoła, o prawdę o Nim, o to czy Kościół to jedynie hierarchicznie zepsuta, zgniła instytucja, jak często próbuje się Go przedstawiać, czy może Wspólnota dzieci Bożych, „dziedziców Boga i współdziedziców Chrystusa”. Rzeczywiście można patrzeć na Kościół tylko w ten pierwszy sposób. Co więcej, znajdziemy całą masę argumentów, przykładów potwierdzających takie właśnie spojrzenie. Ale… To nie jest cała prawda o Kościele. Wszak Kościół, w który wierzę i który tworzę jest – jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego – zarazem „ludzki i Boski”, jest „społecznością hierarchiczną, ale jednocześnie Mistycznym Ciałem Chrystusa”, jest „Kościołem ziemskim i Kościołem obdarowanym dobrami niebieskimi”. (KKK, 771) Jak uczą nas dokumenty Soboru Watykańskiego II jest bowiem w Chrystusie „niejako sakramentem” (Lumen gentium, 1). Jest więc widzialnym znakiem, niewidzialnej łaski. Tak jak w Chrystusie w konkretnym czasie i konkretnym miejscu ukazała się Boża łaska, tak w Kościele pod tym wszystkim, co zewnętrzne, czasem brudne i grzeszne, objawia się i działa Boże Miłosierdzie. Wierzyć w Kościół, to wierzyć w tę właśnie łaskę, wierzyć, że mimo wszystkich ludzkich ułomności Kościół nie przestaje być „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (Lumen gentium, 1). Wierzyć, że tak rozumiany jest Wspólnotą ludzi, którzy wciąż się nawracają, zmagają ze swoimi słabościami, walczą o życie wieczne, którzy starają się – jak pisał Jan Paweł II w liście na nowe tysiąclecie – „Jezusa poznawać, kochać i naśladować” (Novo millennio ineunte, 29).
Spojrzenie na Kościół z takiej właśnie perspektywy pozwala nam dostrzec potrzebę, konieczność i siłę świadectwa. Do istoty wiary należy bowiem to, że ona wzrasta, w miarę jak jest przekazywana innym. Jak naucza papież Franciszek w Encyklice Lumen fidei: „Nie można wierzyć samotnie. Wiara nie jest tylko indywidualnym wyborem dokonującym się we wnętrzu wierzącego, nie jest odizolowaną relacją między «ja» wiernego i «Ty» Boga […]. Ze swej natury otwiera się ona na «my», wydarza się zawsze we wspólnocie Kościoła. […] Dlatego ten, kto wierzy, nie jest nigdy sam i dlatego wiara dąży do tego, by się rozpowszechniać, zapraszać innych do swej radości.” (Lumen fidei, 39).
Patrząc na współczesny świat, możemy odnieść wrażenie, że coraz więcej osób odchodzi od religii, od wiary. Brak wiary, jako powód rezygnowania z praktyk religijnych, w tym niedzielnej Eucharystii, deklaruje coraz więcej młodych ludzi. Wskazują na to, publikowane co jakiś czas badania. Z drugiej jednak strony ogromna liczba osób pragnie pogłębienia swojego życia religijnego, swojej relacji z Bogiem. Obecnie z dużym wyprzedzeniem trzeba rezerwować miejsce w domach rekolekcyjnych czy też ośrodkach formacyjnych prowadzonych przez różne zgromadzenia zakonne. Oznacza to, że dzisiejszy człowiek tęskni za Bogiem, tęskni za tym „ogrodem w Eden”. Potrzebuje tylko, by ktoś pomógł mu tam dotrzeć, pomógł mu się obudzić, pokazał mu na czym prawdziwa bliskość Boga polega. Dzisiejszy świat potrzebuje zatem świadków. Potrzebuje świadectwa, nie od święta, ale w zwykłej, szarej codzienności.
W tym miejscu przychodzi mi na myśl postać błogosławionego biskupa Michała Kozala. W jednym ze świadectw uczennic ówczesnego Liceum Żeńskiego w Bydgoszczy (obecnie VI Liceum Ogólnokształcące), w którym był prefektem, wyczytałem o jego wielkim szacunku do swojej matki. Spacerując po ulicach Bydgoszczy (równo sto lat temu, bo w latach dwudziestych poprzedniego wieku) ze skromną, ubierającą się po wiejsku matką, nie mówiąc nic, mówił swoim uczniom i nie tylko im, bardzo wiele. Oto siła świadectwa, która sprawiała, iż jego uczniowie widzieli w Nim niezwykle szlachetnego i kochającego matkę człowieka.
Posługuję się tym obrazem, gdyż mam przekonanie, że dziś w Kościele takich właśnie świadków nam potrzeba. Ludzi, którzy wiarę wplatają w codzienność, których codzienność przeniknięta jest wiarą. Wiary nie da się przecież oderwać od naszej zwykłej, codziennej egzystencji, od naszych zwykłych codziennych zajęć, spotkań, pracy… Świadczyć zatem, to wracając do dzisiejszej Ewangelii, każdego dnia dawać wyraz słowom: „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4,4). Świadczyć to nigdy, „nie wystawiać Pana, Boga na próbę” (Mt 4,7), to ufać Mu w każdych okolicznościach. Świadczyć, to „pokornie służyć najpierw Bogu” (Mt 4,10).
Czy będziemy kuszeni, by żyć inaczej? Czy będziemy przekonywani, że to może i dobra droga, ale nie na dzisiejsze czasy? Cóż to za pytanie… Oczywiście, że tak! Te pokusy, zwodzenia, przeciwności, kpiny nie mogą nas jednak przerażać, bo jest z nami Jezus. On jest prawdziwym Panem i Władcą świata. On jest naszym Odkupicielem. Co więcej, takiego właśnie świadectwa potrzebują ci, którzy słabną, którzy błądzą, którzy porzucają Kościół, którzy – często bardzo słusznie – się Nim gorszą, ale którzy wciąż tęsknią za „ogrodem w Eden”.
Dziękuję więc za świadków wiary w naszej diecezji! Dziękuję za wszystkie wspólnoty, ruchy, grupy modlitewne, stowarzyszenia, które podejmują organiczną pracę formacyjną i ewangelizują według własnego charyzmatu. Dziękuję katechetom za ich ciężką pracę w szkołach, gdzie niejednokrotnie zderzają się z obojętnością na sprawy wiary, gdzie często cierpią nie za swoje grzechy i błędy. Dziękuję dzieciom i młodzieży, którzy uczestniczą w lekcjach religii, nie zrażając się trudnościami. Dziękuję za wszystkie dzieła miłosierdzia prowadzone przez Caritas Diecezji, parafie, organizacje dobroczynne, domy zakonne, wolontariuszy. Dziękuję osobom życia konsekrowanego za świadectwo życia według rad ewangelicznych i za pokorną służbę drugiemu człowiekowi. Dziękuję modlącym się za nas siostrom karmelitankom i klaryskom.
Dziękuję za naszych kleryków, za ich wytrwałość na drodze przygotowania do święceń prezbiteratu. Dziękuję za ich odwagę, by wobec tak ogromnej krytyki, tylu negatywnych przykładów, decydują się na bycie klerykiem, a później księdzem.
Dziękuję księżom za należyte i piękne sprawowanie Eucharystii, za ich duszpasterską miłość i codzienną życzliwość wobec każdego spotkanego człowieka.
Dziękuję liturgicznej służbie ołtarza i organistom za troskę o piękno liturgii i ich świadectwo miłości do Jezusa w swoich środowiskach.
Dziękuję za świadectwo wiary młodzieży z naszej diecezji, przygotowującej się do wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie.
Dziękuję za wszystkich, którzy tworzą bydgoski Kościół i za każde diecezjalne dzieło! Za świadectwo miłości do Jezusa Zbawiciela i do Kościoła!
Umiłowani Siostry i Bracia!
Kościół wtedy rośnie, gdy dzieląc się Ewangelią, wypełnia misję naszego Zbawiciela. Dlatego zachęcam, byśmy w tym roku duszpasterskim, gdy wyznajemy w wiarę w Kościół, oddychali życiem Kościoła, dzielili się świadectwem i z wiarą towarzyszyli ludziom w ich codzienności. Znakiem piękna Kościoła są żywe parafie, żywe wspólnoty, w których rodzą się nowe inicjatywy duszpasterskie, w których ludzie się jednoczą, a nie dzielą. Razem podejmujmy dzieło budowania Kościoła w naszych parafiach przez wspólne zaangażowanie i ewangelizowanie.
Dobrze wykorzystajmy czas Wielkiego Postu, uczestnicząc w nabożeństwach drogi krzyżowej czy nabożeństwach gorzkich żali połączonych z kazaniami pasyjnymi. Rozważajmy cierpienie Chrystusa wraz z Jego Matką, krocząc za Nim na górę ukrzyżowania. Uczestniczmy gorliwie w rekolekcjach parafialnych. Wewnętrznie przemienieni przystępujmy do sakramentu pokuty i pojednania, aby móc w pełni uczestniczyć we Mszy Świętej. Przeżyjmy te czterdzieści dni w wyciszeniu, częściej sięgając po Pismo Święte, po dobrą lekturę.
Podejmijmy trud głębokiej modlitwy, dzięki której staniemy się bardziej dyspozycyjni w rękach Chrystusa i bardziej otwarci na Jego wolę.
Podejmijmy trud postu i wyrzeczenia, wyrwania się z nałogów oraz innych wad, aby odzyskać duchową wolność.
Podejmijmy trud jałmużny, dzielenia się nie tylko dobrami materialnymi z potrzebującymi, ale także dzielenia się dobrym słowem, życzliwym gestem, po prostu miłością.
Przesyłam Wszystkim serdeczne pozdrowienie i zapewniam o mojej duchowej łączności w codziennej modlitwie. Niech łaska, miłosierdzie i pokój, od Boga Ojca i naszego Pana Jezusa Chrystusa, w Duchu Świętym wypełnią Wasze serca!
Dziękując za Waszą codzienną modlitwę za nasz bydgoski Kościół proszę Matkę Pięknej Miłości i błogosławionego biskupa Michała Kozala o wypraszanie wszelkich potrzebnych łask dla każdego w Was.
Z serca Wszystkim błogosławię
+ Krzysztof Włodarczyk
Biskup Bydgoski